List do Mamy
Dziś Zielone Świątki, Mamusiu,
odpust w Urzędowie.
Pamiętasz, prowadziłaś mnie
na odpustową sumę
dziesięć kilometrów w spiekocie?
Miałam wtedy dziesięć lat.
Wianuszek na głowie
pachniał jaśminem.
Krakowski serdaczek
cekinami wyszyty przez Ciebie,
a kolorowe wstążki
sfruwały mi z ramion...
Biała bluzeczka z bufkami
i czerwona spódniczka w kwiatuszki.
Na szyi szklane korale
połyskujące w słońcu.
Pięć ich sznureczków
droższe są dziś dla mnie
od wszystkich naturalnych,
w jakie się przystrajam...
Mamusiu, wciąż o Majdan Radliński
moje serce pyta,
o tamte Zielone Świątki,
Boże Ciało, Wiankowe Czwartki,
Zielną...
O Urzędów, gdzie wybrałaś się
na Wieczne Milczenie
i nie wracasz do nas...
Majdan Radliński,
czy Ty mnie jeszcze
pamiętasz?
Nie dziw się, że pytam.
Pozostawiłam tam
wspomnień bór ogromny...
Tamte Zielone Świątki
dawno odpłynęły rzeką moich lat...
Moje serce, Mamusiu,
wciąż o Ciebie pyta
i bezradnie rozplątuje
dróżki dziecięcego
raju bezpowrotnego...
W bezdennej tęsknocie
skrywam dorosłe dziecięce łzy...
A dziś znowu Zielone Świątki
...w Strzeszkowicach – Mamusiu!
(31 maja 2017 roku)