Lubię koty, ale nie jadłam śniadania. Nie lubię biegać, ale nie wiem czy myłam dzisiaj zęby.
A już na pewno nie wiem, czy lubię pająki. Od takich rozterek rozpoczęliśmy drugi tydzień a zarazem czwarty dzień ferii w GOKSiR.
Po wygibańcach z hula-hopami przyszedł czas na ostudzenie euforii kroplą kleju. Mogliśmy zobaczyć postacie z bajek, domki, ogrody zoologiczne i auta ulepione gazetami w ramach plastycznych wydzieranek.
Emocje sięgnęły zenitu podczas zawodów sportowych, w których udział wzięło pięć drużyn: Najszybsze Kurczaki, Wściekłe Kurczaki, Moc Dziewczyn, Najlepsze Skorpiony oraz Motor Lublin.
Wszyscy, którzy wygrali zawody (czyli wszyscy) mogli w nagrodę wytapetować podłogę. Mieliśmy wówczas możliwość zaobserwować kucharkę sprzątającą na boisku, samuraja haftującego w samolocie oraz dziewczynę, która spada w samochodzie.
Dzisiejsze przygody zakończyliśmy – a jakże – rundką gorących krzeseł!