Wyjazd do Bałtowa - drugi dzień ferii w GOKSiR
Ostatniego dnia stycznia wyruszyliśmy na wycieczkę do Bałtowa, gdzie czekała nas moc atrakcji! Możliwe, że to za sprawą Elzy, która przecież nieraz śpiewała „Mam tę moc”, a którą spotkaliśmy w tamtejszej Bajkowej Krainie Lodu. Przygody Elzy oglądane na dużych ekranach, sztukmistrz z magiczną kulą, machanie poi, przepiękne śnieżynki i nastrojowe światło – to wszystko sprawiło, że sami poczuliśmy się jak w bajce! Ale to dopiero początek…
Do kolejnych atrakcji było nieco pod górkę – i to dosłownie! Musieliśmy wejść na dość strome wzniesienie, aby u szczytu znaleźć Chatkę Świętego Mikołaja. Tam, na drodze do samego świętego, stanęła nam pani Mikołajowa. Ale spokojnie, ona tylko pomagała Mikołajowi częstować nas cukierkami i wręczyła pamiątkowe magnesy. Święty Mikołaj opowiedział o „mikołajowaniu” i pozwolił na wspólne zdjęcia. Niestety nie było nam dane skorzystać z maszynki do mielenia grzechów... A może po prostu nie było co mielić…?
Po przerwie na ciepłą herbatę i kanapkę wróciliśmy do kolejnych aktywności. Malowaliśmy gipsowe aniołki, które każdy mógł zabrać ze sobą do domu, próbowaliśmy pokonać drewniany tunel pełen ciasnych zakamarków i tańczyliśmy przy głośnej muzyce w Wiosce Elfów.
Były też bażanty, kozy, osły i… pawie. Kapibary nie było, a paw ogona nie rozłożył. I to mimo próśb i gróźb naszych dzieci. Małe ZOO było świetną atrakcją, ale to chyba karuzela z konikami najbardziej nas kręciła!
Na koniec seans filmowy z pingwinami z Madagaskaru w roli głównej, no i oczywiście pamiątki. Wróciliśmy cali, zdrowi i pełni niezapomnianych wrażeń!